Wybór
Komentarze: 0
W dniu dzisiejszym pytam gdzie jest moje prawo wyboru???
Głośno jest o tym, że trzeba zadbać o prawo wyboru dziecka nienarodzonego... To dziecko wg Krzykaczy ma prawo do życia!!! I szczerze mówiąc jestem tego samego zdania..., ale. No właśnie pojawia się wielkie ALE... Co z sytuacjami, kiedy niestety to dziecko nie przeżyje?.. Nie ma na to szans, bo np. niestety w rozwijającym się pięknym małym ciałku nie ma mózgu... nie ma serca... nie ma innych bardzo istotnych organów. A co z tego wynika... Niestety nie ma szans na przeżycie poza ciałem swojej mamy...
I ponownie zapomniałam, że kobieta jest jedynie inkubatorem... Nie ważne, czy dziecko przeżyje, nie ważne czy kobieta przeżyje. Dziecko ma zostać wydane na świat! Co za hipokryzja... Co za samolubne podejście... Bo jeśli kobieta urodzi martwe dziecko, lub takie, które może cudem przeżyje kilka godzin moje sumienie jest czyste. Cierpienie, życie, stan psychiczny i emocjonalny to nie moja sprawa. Ważne, że nikt nie został zabity...
Jak można skazać kobietę na donoszenie ciąży, kiedy wie od np. 5 miesięcy, że jej dziecko nie ma szans na przeżycie? Jak, pytam jak można być taką bestią i potworem? Chyba wiem jak, wystarczy, że nigdy się tego nie przeżyło... Wystarczy być facetem... Wystarczy być kobietą bez dzieci, lub z dziećmi żyjącymi (upośledzonymi lub nie).
Drodzy Krzykacze... Dla mnie to Wy nie macie serca... Dla mnie to Wy skazujecie ludzi na najgorsze...
Dodaj komentarz